To był niezwykły dzień. Panowała uroczysta atmosfera, bo Tata miał swoje święto - urodziny. Usłyszałem, jak mówił do Mamy (bo Ona znów się rozpłakała. Tym razem chyba dlatego, że nie miała dla Tatusia prezentu): "Dałaś mi NAJPIĘKNIEJSZY PREZENT, jaki kiedykolwiek otrzymałem..." I bardzo mocno nas - to znaczy mnie i Mamusię - przytulił.
Tym prezentem urodzinowym jestem JA!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz